piątek, 25 stycznia 2013

Rafaello na krakersach


Nie znam osoby, którą nie cieszyłyby sukcesy... chociaż pewnie znajdą się i takie... w każdym razie mnie cieszą bardzo, a zwłaszcza te najmniejsze, które regularnie mnie wzmacniają :-) i właśnie w ostatnim czasie - mimo wspominanych niejednokrotnie zimowych niepowodzeń - systematycznie odnoszę swoje małe prywatne sukcesy... niekiedy przeplatają się one z rozterkami i smutkiem, ale ogólnie stanowią tę część doświadczeń, która zdecydowanie cieszy, daje nadzieje na przyszłość i wiarę w możliwości drzemiące we mnie głęboko... hmmm... czas na moją małą nagrodę - proporcjonalnie do sukcesu - przygotuję sobie coś kokosowego... zdecydowanie kokosowego... rafaello...

SKŁADNIKI

2 duże paczki krakersów

3 paczki wiórków kokosowych (po 100 g)

1 żółtko

3 szklanki mleka

3 cukry waniliowe (po 16 g)

3 łyżki mąki pszennej

3 łyżki mąki ziemniaczanej

1 1/2 szklanki cukru

1 1/2 margaryny

3 łyżki spirytusu

Cukier, cukier waniliowy, żółtko, obie mąki i jedną szklankę mleka miksujemy razem. Resztę mleka gotujemy z dwiema paczkami wiórków (lubi się przypalić więc musicie mieszać) i do gotującego wlewamy przygotowaną wcześniej mieszaninę. Gotujemy z tego budyń, a następnie studzimy. Margarynę ucieramy, a następnie dodajemy stopniowo zimny budyń; na koniec dodajemy spirytus. Wykładamy blaszkę papierem lub folią spożywczą (odradzam folię aluminiową, bo bardzo się przykleja i potem zostaje na spodzie kawałków ciasta), układamy jedną warstwę krakersów, na to część kremu, znów krakersy, krem i tak do chwili aż wyczerpiemy surowce. Ostatnią warstwą musi być masa kokosowa, a na nią posypujemy wiórki z ostatniej paczki.
Ciasto powinno postać kilka godzin, żeby ciastka nawilgły od masy - inaczej będą twarde :-(


P.S.
Ja robię rafaello w kwadratowej blaszce - wychodzą 4 warstwy ciastek i 4 kremu.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)