wtorek, 26 lutego 2013

Makaron zapiekany z cukinią


Zadzwonił mąż i zrobił mi prawdziwy wykład nt. konieczności dbania o zdrowie, a co za tym idzie przesiadywania w kolejkach na poczekalni... Nic z tego! Nie mam czasu... od rana leczę się syropem córci (który kiedyś jej pomógł i jeszcze trochę zostało) i mały efekt jest - mogę już mówić :-) tyle o ile, ale jednak :-) może w weekend bardziej o siebie zadbam, albo pozwolę na to mężowi, skoro tak się troszczy na odległość ;-)
Ale kiedy czuję się tak jak dziś, kiedy boli mnie każda nawet najdrobniejsza część ciała, nie bardzo chce mi się przygotowywać dania, które wymagają dużego zaangażowania :-( Ale kto powiedział, że to co przygotowane szybko nie jest ciekawe i pyszne? A nikt. Dlatego dziś pozwoliłam sobie na odrobinę lenistwa i na obiad zaserwowałam danie, które robi się błyskawicznie, a smakuje tak wyjątkowo, że nie można mu się oprzeć... polecam...

SKŁADNIKI

1 mała cukinia

2 -3 ząbki czosnku

3 łyżki oliwy z oliwek

makaron (ok. 1/2 paczki)

4 plastry sera żółtego


Cukinię kroimy w plasterki, a te w paski; czosnek przeciskamy przez praskę. Oliwę rozgrzewamy na patelni, a następnie wrzucamy na nią czosnek i oliwę - smażymy ok. 5 minut (musicie uważać żeby czosnek nie zrobił się brązowy, bo będzie gorzki). Makaron gotujemy na półtwardo, odcedzamy i dodajemy do cukinii - mieszamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego lub bezpośrednio na talerze, na których będziecie podawać - musicie jednak pamiętać, że za chwilę staną się one gorące! - przykrywamy serem żółtym  i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni dosłownie na kilka minut, żeby ser się rozpuścił. 
Szybkie i pyszne - tak jak lubię ;-)



P.S.
Dobrze, że chociaż pisać mogę, bo dzień bez gadania jest jednak dniem straconym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)