wtorek, 12 marca 2013

Pasta z pieczonego łososia


Praca z niepokornymi nastolatkami stawia przed człowiekiem zarówno wyzwania, jak i chwilowe radości... i to bardzo chwilowe, bo czy można uznać za sukces - choćby nawet minimalny - chwilową poprawę nieletniej skoro potem jest ona w stanie wytoczyć najcięższe działa? Są chwile, że tracę nadzieję, że coś jeszcze te dzieciaki zmieni... Jeszcze mniej mi jej zostaje gdy okazuje się, że za wszystkimi niepowodzeniami tych bardzo młodych ludzi stoi dom rodzinny... wzmacnia to całe ich niedostosowanie... Ale mimo wszystko staram się ostrzec w nich chociaż cień szansy na ich lepsze jutro... Jurto, w którym chociaż część z nich będzie potrafiła żyć inaczej...

I nie wiem czemu dziś przepis na pastę... Może po prostu dlatego, że jest pyszna i delikatna, a mimo że trochę schodzi z jej przygotowanie, to nie warto się poddać!  

SKŁADNIKI

400 g surowego łososia

2 łyżki serka kanapkowego

2 łyżki majonezu

sól, pieprz

szczypiorek


Łososia upieczcie według własnego przepisu, tak jak lubicie, ale jeśli chcecie skorzystać z mojego przepisu, to polecam ten :-) . Wystudźcie.

Łososia dzielimy na kawałki i wkładamy do wysokiego naczynia, dodajemy majonez, serek, sól i pieprz, a następnie miksujemy blenderem na jednolitą masę. Dodajemy posiekany szczypiorek i mieszamy łyżką, żeby nie porozrywać szczypiorku.
Fantastyczny i szybki pomysł na śniadanie lub kolację :-) a jaki smak... mmm...  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)