niedziela, 25 stycznia 2015

Makaron z selerem naciowym



Wyjeżdżam jutro na kilka dni, na szkolenie rzecz jasna... Smutno mi zostawiać mojego chorowitka na ten czas, ale opieka jest zorganizowana jak należy, byle tylko szybko minęło... Jak znajdę możliwość, to coś Wam napiszę w międzyczasie, póki co mam tu propozycję bardzo szybkiego dania, do przygotowania w kilka chwil :-) Możecie je zrobić na obiad lub na kolację, jest lekkie i niezwykle smaczne :-)


SKŁADNIKI

1 nieduży seler naciowy

150 g sera mascarpone

3 łyżki śmietany 18 %

2 łyżki oleju

sól, pieprz

ok. 300 g makaronu


dodatkowo: tuńczyk z puszki, pomidor




Selera oczyszczamy i kroimy w plasterki. Mascarpone łączymy ze śmietaną. Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy selera, doprawiamy solą, pieprzem i podsmażamy aż zmięknie. Dodajemy ser ze śmietaną i mieszamy aż mascarpone wyraźnie się rozpuści, podgrzewamy do momentu aż sos zgęstnieje. Przekładamy sos do ugotowanego i odcedzonego makaronu i dokładnie mieszamy. Rozkładamy na talerze, obsypujemy tuńczykiem i kawałkami pomidora. 

piątek, 23 stycznia 2015

Zapiekane naleśniki z warzywami



Dziecko z ospą... masakra... fajnie nie jest, ale na szczęście panujemy nad sytuacją :-) Dziś np.: mieliśmy w domu studio mody dla lalek ;-) Córcia rysowała projekty, a ja szyłam :-) Nie mniejsze wyzwania spotykają mojego męża, ale jakoś trzeba przecież pokonać tę chorobową nudę i odwrócić uwagę malucha od swędzących krostek... W końcu gdy ma się cztery lata nie słucha się racjonalnych argumentów ;-)
Naleśniki to ulubione danie mojej córci - najbardziej smakują jej z jabłkami lub dżemem truskawkowym. Tym razem też je dla niej zrobiłam, bo na nic innego nie miała apetytu. A dla nas była wersja ostrzejsza - właśnie ta z poniższego przepisu :-) Trochę obawiałam się co to wyjdzie gdy połączę tyle intensywnych smaków razem, ale efekt okazał się rewelacyjny :-) Lekkie, a zarazem sycące, delikatne ciasto i wyraziste nadzienie... Nie czekajcie dłużej tylko czym prędzej ruszajcie do kuchni... albo do sklepu po niezbędne produkty ;-) 


SKŁADNIKI

Na naleśniki:

200 ml mleka

2 jajka

2 łyżki oleju

4 czubate łyżki mąki pszennej


Na nadzienie:

2/3 puszki czerwonej fasoli

1/2 puszki kukurydzy

1/2 cukinii

3 łodygi selera naciowego

kawałek pora

4 suszone pomidory

1/2 czerwonej papryki

100 g sera gorgonzola (pikantnego)

sól, pieprz, mielona papryka (słodka i ostra)

suszony majeranek


Dodatkowo:

100 ml śmietany 30 %

50 g sera grana padano 

1/2 łyżeczki granulowanego czosnku




Składniki ciasta miksujemy razem i smażymy cienkie naleśniki. Ja nie smaruję patelni tłuszczem - jest przecież  w cieście, ale jeśli wolicie natłuścić patelnię, to nie ma przeszkód :-)
Fasolę i kukurydze odsączamy. Cukinię, selera, pomidory i paprykę kroimy w kostkę, pora w plasterki. Gorgonzolę rozkruszamy na niewielkie kawałki. Wszystkie składniki mieszamy razem doprawiając solą, pieprzem, paprykami i majerankiem. 
Grana padano ścieramy na drobnej tarce, łączymy ze śmietaną i czosnkiem.
Na połowie każdego naleśnika rozkładamy przygotowany farsz, składamy naleśniki na pół i jeszcze raz na pół - powstanie chusteczka lub jak wolicie trójkącik. Tak przygotowane naleśniki układamy w płaskim naczyniu do zapiekania. Na wierzchu każdego rozprowadzamy śmietanę z serem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 10 minut (dolna grzałka i termoobieg). Gotowe :-)

środa, 21 stycznia 2015

Ryba w sosie śmietanowo - cebulowym




Piszę o tej rybie już od kilku dni i normalnie dokończyć nie mogę ;-) ale udało się :-) danie szybkie, smaczne i przede wszystkim każdemu smakuje :-) Mam nadzieję, że Wam też będzie smakowało... 


SKŁADNIKI

ok. 500 g filetów z mintaja lub morszczuka (albo z innej ryby, którą lubicie, najważniejsze żeby filety nie miały na sobie zbyt dużo lodu, tzw. glazury)

300 ml śmietany 30%

3 łyżki gęstej śmietany 18%

2 łyżki oleju

2 - 3 cebule

1 łyżeczka suszonego majeranku

1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu

sól, pieprz

kilka łyżek mąki

olej do smażenia ryby




Rybę myjemy, osuszamy i posypujemy lekko solą. Gdy ryba rozmrozi się ponownie ją osuszamy ręcznikiem papierowym i obtaczamy w mące. Olej do smażenia ryby rozgrzewamy na patelni i obsmażamy na nim kawałki fileta. 
Na drugiej patelni rozgrzewamy dwie łyżki oleju i dodajemy pokrojone w plastry cebule i przyprawy, smażymy aż cebula zmięknie i dolewamy obie wymieszane ze sobą śmietany. Na małym ogniu gotujemy aż sos zacznie gęstnieć. Dodajemy usmażone kawałki ryby i podgrzewamy jeszcze przez chwilę. 


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Serowo - jogurtowe placki z jabłkami



Dziś będzie krótko ;-) Placki z jabłkami to jedno z ulubionych dań mojej córci :-) A te smakują jej wyjątkowo - delikatne, puszyste, aromatyczne... sama też lubię ;-) To kto się skusi?


SKŁADNIKI

100 g sera mascarpone

3 łyżki jogurtu typu greckiego

2 jajka

2 łyżki cukru

4 - 5 łyżek mąki pszennej

1 łyżeczka proszku do pieczenia

cynamon, kardamon

1 duże jabłko

dodatkowo: masło do smażenia, cukier puder do posypania


Jabłko obieramy i kroimy w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy razem (najlepiej łyżką) a następnie smażymy na rozgrzanym maśle na złoty kolor po obu stronach. Gotowe placki posypujemy cukrem pudrem.

niedziela, 18 stycznia 2015

Makaron z krewetkami w sosie cztery sery



Długo się przekonywałam do owoców morza... oj długo... ale od jakiegoś czasu jem i muszę przyznać, że mi smakują :-) No dobra, jem tylko krewetki ;-) I podobnie rzecz się miała z serami pleśniowymi, ale te polubiłam znacznie wcześniej :-) Najpierw z białą pleśnią - instynkt samozachowawczy nijak nie chciał mi pozwolić na inną... ;-) ale w końcu i do tego się przełamałam :-) I danie, o którym Wam dziś piszę jest jednym z moich ulubionych :-) jego dodatkowym atutem jest to, że właściwie przygotowuje się je tyle, ile trwa gotowanie makaronu - od momentu wstawienia wody i odcedzenia go ;-) A smakuje tak, że żal zostawić choćby mały okruszek... 


SKŁADNIKI

ok. 300 g krewetek (tym razem mrożonych, gotowych do użycia)

ok. 300 g makaronu

200 ml śmietany 30 %

125 g sera gouda

125 g sera grana padano

125 g sera mozzarella

125 g sera gorgonzola

3 ząbki czosnku

2 - 3 łyżki oleju

sól, pieprz




Krewetki myjemy, usuwamy ogonki i osuszamy ręcznikiem papierowym. Olej rozgrzewamy na patelni i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, chwilę smażymy, a następnie dodajemy krewetki. Obsmażamy je z obu stron i dolewamy śmietanę. Doprowadzamy do wrzenia i zmniejszamy płomień pod patelnią (ważne jest to żeby śmietana nie gotowała się wielkimi "bąblami") i dodajemy pokrojone w kostkę sery. Delikatnie mieszając podgrzewamy aż sery się rozpuszczą (sos będzie dość gęsty i lekko ciągnący) i ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem. Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu, odcedzamy i dodajemy do sosu - dokładnie (ale delikatnie żeby nie uszkodzić krewetek) mieszamy. Gotowe :-)



sobota, 17 stycznia 2015

Żołądki indycze w sosie chlebowym




Przepis łatwy, jedzonko dobre, a ja piszę to i piszę i końca nie widać... dlatego dziś postanowiłam się wziąć za pisanie już od rana :-) po południu zaplanowałam kino z córką i nie wiadomo co by z planów blogowych wyszło ;-) A tak swoją drogą lubicie żołądki drobiowe? Ja tak, podobnie jak i wszystkie inne drobiowe wnętrzności ;-) Z żołądkami jest taki problem, że długo się gotują, ale warto poczekać :-) O zagęszczaniu sosu czy zupy chlebem czytałam kiedyś w starej książce kucharskiej, która należała do mojej babci. Sposób prosty, a smak ciekawy :-) Warunek: chleb powinien być prawdziwy - tzn. z mąki razowej, a nie barwiony karmelem! No i najlepiej jeśli jest bez dodatku ziaren, ale to już zależy od Was :-) 


SKŁADNIKI

6 żołądków indyczych

2 listki laurowe

2 ziela angielskie

suszony majeranek

sól, pieprz

2 duże kromki chleba razowego

woda





Żołądki dokładnie myjemy, wkładamy do garnka i zalewamy wodą - powinna je wszystkie zakryć. Zagotowujemy, przykręcamy płomień pod garnkiem i zbieramy pianę, która pojawi się na wierzchu. Dodajemy listki, ziele, majeranek i gotujemy aż żołądki zmiękną (trwa to ok. 1 godziny). Następnie wyjmujemy żołądki z wywaru, kroimy w paski lub plasterki i ponownie wkładamy do wywaru. Chleb kroimy w kostkę i dodajemy do żołądków. Doprawiamy solą, pieprzem i powoli gotujemy aż chleb całkowicie się rozklei.
Podajemy jako samodzielne danie z pieczywem lub jako sos do ziemniaków, ryżu lub kaszy.

wtorek, 13 stycznia 2015

Szybkie pączki z ricottą



Karnawał trwa więc każdy przepis na szybkie i słodkie co nieco przyda się na 100% :-) tak sobie myślę przynajmniej ;-) W lodówce błąkała się smętnie z półki na półkę ricotta więc przyszłam jej z ratunkiem i zrobiłam pączki :-) I powiem Wam, że wyszły genialne: puszyste (nawet następnego dnia po usmażeniu), nie za słodkie, a przede wszystkim robi się je błyskawicznie. Inspiracją był dla mnie w tym przypadku przepis na "Pączki serowe siostry Anastazji" - mój jednak różni się od wersji oryginalnej i niektórymi składnikami i ich proporcjami... Jeśli więc lubicie pączki serowe, to te moje z ricottą musicie zrobić koniecznie :-)  


SKŁADNIKI

250 g sera ricotta

2 szklanki mąki pszennej

2 jajka

2 łyżki śmietany

2 łyżki cukru trzcinowego (możecie też zastąpić go zwykłym, białym cukrem)

1 łyżeczka sody

1 łyżka octu

1 łyża cukru z wanilią


dodatkowo: olej lub smalec do smażenia, cukier puder do posypania.




Wszystkie składniki wkładamy do miski i dokładnie mieszamy ze sobą (najlepiej łyżką, nie mikserem). Następnie nabieramy dłonią oprószoną mąką niewielkie porcje ciasta (mąka jest konieczna, bo ciasto się trochę lepi), formujemy kulki wielkości piłeczki do ping - ponga i wkładamy je na rozgrzany tłuszcz. Smażymy na złoty kolor po obu stronach, a następnie wyjmujemy na ręcznik papierowy, który wchłonie tłuszcz. Przestudzone pączki posypujemy cukrem pudrem. 





piątek, 9 stycznia 2015

Makaron ze szpinakiem



Wykańcza mnie ta cała zima nie-zima... zdecydowałoby się w końcu czy ma być śnieg czy lód... chociaż jak dla mnie to mógłby być mróz i suchy asfalt na drodze ;-) a jutro jeszcze sobie wyprawę zaplanowałam - mam nadzieję, że to wszystko nie zamarznie przez noc, bo będę jechała bardzo rano... Może bym i lubiła tę porę roku gdybym sobie siedziała na miejscu, bez konieczności przemieszczania się, a tak... a tak to już kolejna zima mija w trasie :-( chociaż oddając sprawiedliwość aurze, to  - pomijając rozbity samochód (a wcześniej mi się to nigdy nie zdarzyło) - w tym roku i tak źle nie jest :-) więc koniec użalania się i pora na przepis :-)
Skoro już polubiłam jakiś czas temu szpinak, to staram się go co jakiś czas jeść :-) I powiem Wam, że coraz bardziej mi smakuje :-) Dzisiejsza propozycja jest wybitnie dla wielbicieli szybkiej kuchni - danie robi się dokładnie tyle czasu ile potrzebne jest do ugotowania makaronu licząc od postawienia na kuchence wody ;-) wszystko inne robi się w tzw. międzyczasie ;-) i smakuje rewelacyjnie...


SKŁADNIKI

150 g świeżego szpinaku

150 g sera mascarpone

1 łyżka masła

2 ząbki czosnku

sól, pieprz

150 g sera feta

1/2 czerwonej papryki

makaron




Szpinak myjemy, usuwamy ogonki, a listki kroimy w cienkie paski, czosnek przeciskamy przez praskę. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy czosnek, a po chwili szpinak, lekko solimy i smażymy przez chwilę aż zacznie puszczać sok. Dodajemy mascarpone i mieszamy aż się rozpuści. Całość dusimy jeszcze przez chwilę, na koniec doprawiamy pieprzem.
Fetę i paprykę kroimy w kostkę. Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. 
Na ugotowany makaron wykładamy sos szpinakowy, posypujemy fetą i papryką. 
Przepyszne...



Zdrowy obiad

czwartek, 8 stycznia 2015

Galareta drobiowa z warzywami



Czy też jesteście zdania, że dania proste i łatwe w przygotowaniu są zwyczajnie najlepsze? Ja myślę, że zdecydowana większość tak :-) I tak sobie właśnie wymyśliłam, że opiszę Wam tu moją ulubioną galaretę (tej tradycyjnej nie lubię, po prostu...). Nie jest skomplikowana w wykonaniu, jedynie wymaga trochę czasu, bo najpierw jest gotowanie potem krojenie, a jeszcze później zastyganie... ale efekt końcowy jest bardzo zadowalający :-) 


SKŁADNIKI

2 duże udka z kurczaka

2 marchewki

2 pietruszki

kawałek selera

kawałek pora

1/2 cebuli

natka pietruszki

zielony groszek

(ewentualnie 1 - 2 jajka ugotowane na twardo)

sól, pieprz

4 - 5 łyżeczek żelatyny

woda





Obrane warzywa (oprócz cebuli) i mięso umieszczamy w garnku i zalewamy zimną wodą, tak żeby skryła całość, a następnie gotujemy na małym ogniu. Cebulę opalamy palnikiem (ale nie nad gazem! w ostateczności możecie nie opalać, ale smakuje wtedy trochę inaczej niż powinna) i dodajemy do gotującego się mięsa z warzywami, zmniejszamy płomień pod garnkiem, solimy. Gotujemy do chwili aż wszystkie składniki będą miękkie. Wyłączamy i doprawiamy pieprzem. Następnie wyjmujemy mięso i warzywa, a płyn zlewamy odmierzając 1 litr (będzie to najzwyklejszy w świecie delikatny rosół, jeśli będzie go mniej niż litr, dolejcie trochę gorącej wody) i rozpuszczamy w nim żelatynę. Mięso i warzywa kroimy w drobniejsze kawałki (oprócz pora i cebuli - tego tu nie wykorzystamy). Do niewielkich filiżanek lub innych małych naczyń wkładamy warstwami groszek, mięso, warzywa i posiekaną natkę (jeśli zdecydujecie się na jajka, to na samo dno filiżanek włóżcie po plasterku jajka). Tak wypełnione filiżanki zalewamy rosołem z żelatyna i odstawiamy do zastygnięcia.  


wtorek, 6 stycznia 2015

Sałatka z tuńczykiem i musztardą



No i nawet się nie obejrzałam, a dwutygodniowy urlop minął :-( czy odpoczęłam? Zawsze mogłabym bardziej, ale dobre i tyle :-) Swój "urlop" kończy też moje dziecko, które jutro z rana idzie do przedszkola... Nie jest jakoś szczególnie szczęśliwa z tego powodu, ale zapowiedziała mi żebym nie zapomniała jej obudzić ;-) 
Po prawie tygodniu nowego roku, mogę się pochwalić, że dana sobie obietnica wzięcia się za siebie jest nadal aktualna i stopniowo realizowana ;-) nie wiem jak długo wytrzymam bez słodyczy, ale na razie się udaje :-) no i zwiększyłam dzienną porcję ćwiczeń, a to ostatnio było na samym końcu dłuuugiej listy pt. "zrobić koniecznie" :-) 
Trwając więc w postanowieniu - sałatka ;-) dietetyczna o tyle, że bez majonezu - zawsze to coś ;-) a poza tym idealna na kolację lub drugie śniadanie :-)


SKŁADNIKI

1/2 szklanki ryżu

1 puszka tuńczyka w oleju

1/2 puszki kukurydzy

3 - 4 jajka

3 ogórki konserwowe

2 łyżki jogurtu naturalnego

2 łyżki ostrej musztardy

sól, pieprz


Ryż gotujemy w dużej ilości lekko posolonej wody, a następnie odcedzamy i studzimy (możecie też przelać go na sitku zimną wodą, wtedy szybciej wystygnie). Jajka gotujemy na twardo, studzimy i kroimy w kostkę. Ogórki kroimy w ćwierćplasterki lub w kostkę - jak wolicie, kukurydzę odsączamy. Jogurt mieszamy z musztardą. Wszystkie składniki łączymy razem, doprawiamy solą i pieprzem. Jemy ;-)

niedziela, 4 stycznia 2015

Tortille z kurczakiem (po mojemu)



Tortille - bardzo szybkie danie, które doskonale sprawdza się jako obiadokolacja... To taka moja definicja ;-) Kiedyś już proponowałam Wam je (KLIK) w trochę innej wersji. Ta dzisiejsza jest zdecydowanie szybsza, może nawet łatwiejsza, ale równie pyszna :-) Danie sycące, wyraziste... Czego chcieć więcej? Może tylko dobrego apetytu ;-)


SKŁADNIKI

5 dużych tortilli (średnica 30 cm)

podwójny filet z kurczaka

2- 3 łyżki przyprawy kebab - gyros

1/2 szklanki wody

keczup


Na sałatkę:

6 dużych liści kapusty pekińskiej 

4 - 5 łodyg selera naciowego

1 średnia cebula

1/2 puszki kukurydzy

1/2 świeżego ogórka 

1 opakowanie pomidorków koktajlowych

2 łyżki oliwy z oliwek

2 łyżki octu jabłkowego

sól, pieprz, cukier


Na sos czosnkowy:

2 łyżki majonezu

2 łyżki sera mascarpone

3 ząbki czosnku

sól, pieprz

suszony majeranek




Fileta kroimy w kostkę, przyprawę mieszamy z wodą i wszystko umieszczamy na silnie rozgrzanej, suchej patelni i smażymy od czasu do czasu mieszając, aż cała woda odparuje, a mięso będzie miękkie.

Kapustę cienko szatkujemy, kukurydzę odsączamy. Selera i ogórka kroimy w kostkę, cebulę w ćwierćplasterki, pomidorki na ćwiartki. Oliwę, ocet i przyprawy mieszamy razem. Łączymy wszystkie składniki razem i odstawiamy na kilka minut.




Czosnek przeciskamy przez praskę i dodajemy do sera zmieszanego z majonezem. Dodajemy przyprawy i dokładnie mieszamy.

Placki tortilli podgrzewamy na suchej patelni przez kilka minut z obu stron (uważajcie żeby nie zbrązowiały, bo wtedy będą twarde i się połamią). Na każdym placku rozsmarowujemy sos czosnkowy, na niego układamy sałatkę, polewamy keczupem i kładziemy mięso. Zawijamy: najpierw dół (1/4 całego placka) zakładamy do góry, a następnie zwijmy w rulon. Gotowe :-) 



sobota, 3 stycznia 2015

Strucla makowo - marcepanowa



No i się zaczęło... Nowy Rok wystartował tak intensywnie, że nie wiadomo kiedy, a zrobił się już 3 dzień 2015... Czy tak będzie też przez kolejne 12 miesięcy? Mąż wysłuchał mojego wywodu na temat tegorocznych planów i stwierdził... że za dużo od siebie wymagam... a potem dodał, że jak mnie zna, to przynajmniej większość mi się uda... I oby miał rację, bo zeszły rok zdecydowanie dodał mi energii i żal jej nie wykorzystać :-) Więc trzymajcie kciuki, a jaj będę Was na bieżąco informować co i jak :-)
A co planujecie upiec na pierwszą niedzielę roku? Może struclę makową? Ale taką wzbogaconą figami, marcepanem, skórką pomarańczową... Pyszna :-) Puszyste ciasto i wilgotna, rozpływająca się w ustach masa makowa... Upieczcie koniecznie, póki jeszcze klimat lekko świąteczny... ;-) 


SKŁADNIKI

Ciasto:

500 g mąki pszennej

50 g masła

2 jajka

25 g drożdży

3/4 szklanki cukru

3/4 szklanki mleka

1 łyżka cukru z wanilią


Nadzienie:

400 g maku

200 g masy marcepanowej

100 g suszonych fig

50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej

1 szklanka cukru

2 jajka

aromat migdałowy


Lukier:

1 szklanka cukru pudru

4 łyżki gorącej wody

dodatkowo: posiekane migdały, skórka pomarańczowa, suchy mak




Drożdże rozpuszczamy w letnim mleku, jajka roztrzepujemy w miseczce. Suche składniki ciasta mieszamy razem, dodajemy masło w małych kawałeczkach i rozcieramy całość w dłoniach. Dodajemy drożdże, jajka i zagniatamy gładkie ciasto (do chwili aż będzie swobodnie odchodziło od dłoni). Odstawiam na ok. godzinę, w tym czasie ciasto powinno podwoić swoją objętość. 

Mak zalewamy wrzątkiem (powinno go być 1 - 1,5 cm nad powierzchnię maku), zostawiamy na 20 - 30 minut i odsączamy. Następnie mieszamy mak z cukrem, skórką i pokrojonymi figami, dodajemy pokruszoną masę marcepanową i dwukrotnie mielimy. Dodajemy jajka, aromat i wyrabiamy jednolitą masę. 





Ciasto drożdżowe dzielimy na dwie części. Jedną z nich rozwałkowujemy na posypanej mąką stolnicy na prostokąt o wymiarach ok. 20x30 cm, smarujemy go połową masy makowej i zwijamy struclę. To samo robimy z druga częścią ciasta. Strucle - każdą z osobna - zawijamy w papier do pieczenia i odstawiamy na  kolejne 30 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie pieczemy 30 - 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. 

Cukier puder dokładnie mieszamy z gorącą wodą, a następnie rozprowadzamy na wystudzonych struclach. Posypujemy skórką, migdałami lub makiem.