czwartek, 14 kwietnia 2016

Pesto z zielonej pietruszki (czyli jak się ratować podczas wiosennego przesilenia)



Mam wrażenie, że natka pietruszki nie cieszy się takim powodzeniem jak powinna... tzn. pewnie każdy powie, że używa, a jakże, ale jak przyjdzie co do czego, to okaże się, że większość osób ją odławia i wycedza żeby tylko nie zjeść... A tu okazuje się, że zielona pietruszka jest dobra na nerki, pomaga zwalczyć wysokie ciśnienie, anemię, wpływa pozytywnie na trawienie... Zawiera wapń, magnez, potas, żelazo, pomaga zwalczyć braki witaminy C. Dlatego jest tak ważna właśnie o tej porze roku, bo pomaga uporać się z przesileniem wiosennym :-) Ja ją lubię i jem :-) a Wy? Może to pesto Was do niej przekona?


SKŁADNIKI

1 pęczek zielonej pietruszki

3 łyżki ziaren słonecznika

6 łyżek oliwy z oliwek (lub oleju)

sól, pieprz


dodatkowo:

makaron

starty parmezan


Natkę pietruszki siekamy, łodygi odrzucamy. Słonecznik prażymy na suchej patelni i studzimy. Wszystkie składniki miksujemy razem na jednolitą masę. Gotowe pesto mieszamy z makaronem i posypujemy parmezanem.




1 komentarz:

  1. świetny pomysł z pesto :) ja często dodaję do sałatek lub posypuję nią makarony :)

    OdpowiedzUsuń

Cenię sobie Wasze uwagi, ale lubię wiedzieć z kim rozmawiam :-) dlatego proszę, nie zostawiajcie mi anonimowych komentarzy, tylko podpiszcie się :-)