sobota, 5 listopada 2016

Kaszotto jęczmienne z pieczarkami (i kurczakiem)



W prawdzie powietrze już ostre i jesienne, ale skoro między chmurami przebijają się słoneczne promienie, to trzeba to wykorzystać :-) My jedziemy zaraz do lasu, pospacerować, bo grzybiarze z nas kiepscy ;-) Ale wczoraj jadąc za miastem widziałam przy lasach ogromne ilości zaparkowanych samochodów. Dodam, że to podobno lasy grzybowe więc wniosek sam się nasuwa :-) Idąc więc tym tropem, polecam Wam moje ulubione kaszotto, które u mnie króluje w wersji z pieczarkami (niekoniecznie z kurczakiem), natomiast jeszcze lepsze wychodzi właśnie z grzybami leśnymi:-)   


SKŁADNIKI

1 szklanka kaszy jęczmiennej

3 łyżki masła klarowanego

ok. 300 g pieczarek

1 dużą cebula

2,5 - 3 szklanki wody

sól, pieprz

zielona pietruszka


ewentualnie:

gotowane mięso z kurczaka

rzodkiewki

pomidory




Kaszę przepłukujemy zimną wodą i zostawiamy na sitku. Pieczarki i cebulę kroimy w półplasterki. W głębokiej patelni rozgrzewamy masło, wkładamy cebulę, a po chwili pieczarki i chwilę dusimy (dosłownie 1 - 2 minuty, żeby tylko zmniejszyła się ich objętość). Następnie doprawiamy solą i pieprzem, dolewamy 0,5 szklanki wody i dusimy pod przykryciem aż cebula całkiem zmięknie. Dodajemy kaszę i dolewamy szklankę wody. Dalej dusimy pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Gdy kasza wchłonie wodę, dolewamy kolejną jej szklankę i znów dusimy mieszając (tak jak poprzednio). Jeśli po wchłonięciu wody kasza nadal jest twardawa, dolejcie resztę wody. Pamiętajcie jednocześnie, że kaszotto nie powinno być suche, a więc powinno wyglądać tak, jakby między ziarenkami kaszy znajdowały się niewielkie ilości sosu. 
Jeśli akurat macie gotowane mięso z kurczaka (np. z niedzielnego rosołu) możecie je dodać przed samym końcem gotowania, tak zęby zdążyło nabrać odpowiedniej temperatury, ale dodawanie mięsa nie jest konieczne. 
Gotowe kaszotto podajemy bezpośrednio po przygotowaniu, posypane zieloną pietruszką i ewentualnie pomidorami lub rzodkiewką. 

środa, 2 listopada 2016

Szybka konfitura z dyni



Leżała sobie dynia w lodówce więc postanowiłam coś z niej zrobić. Padło na szybką konfiturę, w tej ilości w jakiej ją zrobiłam, starczy na niedługo, zaledwie trzy małe słoiczki, ale zawsze możecie zwiększyć proporcje i przygotować więcej. Wtedy jednak pamiętajcie żeby słoiki zapasteryzować przed odstawieniem ich na zimę ;-) A taka złota konfiturka idealnie sprawdza się jako dodatek do sera białego, owsianki czy omletów :-)


SKŁADNIKI

2 szklanki dyni startej na drobnej tarce

1/2 szklanki wody

6 łyżek cukru

cynamon

aromat pomarańczowy




Wodę zagotowujemy z cukrem, a następnie dodajemy do syropu startą dynię (najlepiej zetrzyjcie ją na takiej tarce jakby drobna jarzynowa) i gotujemy na małym palniku do czasu aż dynia stanie się lekko przezroczysta. Wyłączamy gaz i odstawiamy garnek żeby konfitura wystygła. Po tym czasie ponownie dynię rozgrzewamy, dodajemy do niej cynamon i aromat, a następnie gorącą napełniamy słoiczki i zakręcamy. Odstawiamy do wystygnięcia.
Jeśli chcecie konfiturę przechować na dłużej, to po wystygnięciu pasteryzujcie słoiki przez 15 - 20 minut (w zależności od wielkości słoiczków).





wtorek, 1 listopada 2016

Kapusta z pomidorami



Dziś 1 listopada... Od kiedy kwiatki i znicze noszę na grób mojej mamy, to ten dzień nabrał jakiegoś innego wymiaru... a możne po prostu jestem coraz starsza i to stąd takie jego postrzeganie? No w każdym razie z dniem tym wiążą się też pewne rzeczy, które trwają niezmiennie... Otóż, gorąca kawa lub herbata po powrocie do domu, obowiązkowo ciasto i konkretne gorące danie przygotowane dzień wcześniej, tak żeby dziś tylko podgrzać i nie tracić czasu ;-) Moja babcia zwykle na taką okoliczność miała gołąbki, babcia mojego męża flaki, a u nas co roku jest coś innego ;-) Tym razem padło na fantastyczną, przepyszną kapustę z pomidorkami i kiełbasą - wczoraj wieczorem przygotowanie jej zajęło mi chwilę (bo gotowała się sama ;-) ), a dziś kilka minut odgrzewania i wszystkie zmarźluchy nakarmione do syta :-)  


SKŁADNIKI

1/2 główki białej kapusty

ok. 1/2 kg kiełbasy

3 cebule

1 łyżka smalcu

3 listki laurowe

3 ziela angielskie

300 ml przecieru pomidorowego

sól, pieprz

woda




Kapustę szatkujemy lub kroimy w paski, przekładamy do garnka i podlewamy gorącą wodą (mniej więcej do połowy wysokości kapusty). Dodajemy liski i ziele i gotujemy. Cebule i kiełbasę kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy smalec, dodajemy cebule, a gdy staną się lekko złote dodajemy kiełbasę i całość przez chwilę smażymy; dodajemy do kapusty. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i gotujemy na małym ogniu do czasu, aż kapusta będzie miękka. Dolewamy przecier, sól, pieprz i gotujemy jeszcze kilka minut. Wyłączamy i odstawiamy z palnika. 
Tak przygotowana kapusta bardzo dobrze smakuje z ziemniakami z wody lub świeżym pieczywem, a najlepsza jest następnego dnia :-)